Podstępne białko zwierzęce. Świat ma dziś trzykrotnie więcej zwierząt hodowlanych niż ludzi! Przeciętny konsument zjada podczas swego życia 21 krów, 14 owiec, 12 świń, 200 kurcząt i pół tony innych zwierząt. Jak to przekłada się na choroby nowotworowe i układu krążenia?
W XIX wieku człowiek spożywał rocznie 13 kilogramów mięsa, ale w połowie XX wieku jadł go już cztery razy więcej — 55 kilogramów. Dzisiaj to ponad 70 kilogramów! Oprócz tego, że zjadaliśmy mniej mięsa, jedliśmy je w znacznie lepszym stanie, o innym składzie chemicznym — zwierzęta były hodowane w naturalny, gospodarski sposób. Dzisiejszy chów przemysłowy powoduje, że nie ma zdrowych zwierząt. Współcześni hodowcy najpierw selekcjonowali zwierzęta tak, by rosły szybko i odkładały jak najwięcej tłuszczu. Potem zaczęli je karmić paszami przetworzonymi z ziaren, np. kukurydzy i soi, które nie są ich naturalnym pokarmem. To spowodowało, że otłuszczenie np. mięsa wołowego wzrosło sześciokrotnie (do tego tłuszcz bydła hodowlanego jest odkładany między włóknami i ma niekorzystny skład). Kolejnym krokiem w udoskonalaniu pasz było dodawanie do nich resztek padliny, mączki kostnej i odpadów przemysłowych, co doprowadziło m.in. do prionowej zarazy znanej pod nazwą BSE. Nie można zapomnieć o stałym składniku mięsa — hormonach i antybiotykach.
Mięso a mapa chorób
Wzrost spożycia mięsa i tłuszczów zwierzęcych pokrywa się z mapą chorób nowotworowych i układu krążenia, choć nie jest to jedyny czynnik związany z szerzeniem się tych schorzeń. Jednak ludzie na diecie roślinnej zdecydowanie rzadziej zapadają na choroby cywilizacyjne.
Tylko na zawał serca umiera co dzień w Polsce 200 osób. Zawały występują czterokrotnie częściej u mężczyzn w wieku 22-55 lat niż u kobiet. Wiąże się to z miejscem odkładania tłuszczu — u mężczyzn w górnej, a u kobiet zazwyczaj w dolnej części ciała. Kobiety, które dwa razy dziennie jedzą mięso, po 15 latach aż o 40 proc. częściej mają zawały serca. Ryzyko zawału ponaddwukrotnie podnosi wysokie ciśnienie.
Dieta bogata w tłuszcze zwierzęce była stosowana w Skandynawii w latach 60. i 70. XXo wieku. Gdy z niej zrezygnowano, osiągnięto tam doskonałe efekty lecznicze – zmiana sposobu odżywiania zaowocowała zmniejszeniem liczny zgonów spowodowanych chorobą wieńcową.
Ludzie spożywający codziennie mięso dwukrotnie częściej chorują na reumatoidalne zapalenie stawów — wystarczy jednak przejść na dietę bezmięsną, by złagodzić objawy choroby.
Jeśli chodzi o nowotwory, dodatkowe zagrożenie związane jest z toksycznymi dodatkami chemicznymi, w jakie obfituje mięso, szczególnie wędliny. O tym, że czerwone mięso i wędliny przyczyniają się do raka, poinformowała w 2015 roku Międzynarodowa Agencja Badania Raka działająca przy Światowej Organizacji Zdrowia. W raporcie przygotowanym na podstawie analizy 800 badań stwierdzono, że każde 50 gramów wędlin spożywane codzienne zwiększa ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 18 proc. A to zaledwie… dwa plasterki szynki! (…)
Zasady odżywiania według Campbella
Odżywianie reprezentuje połączone siły niezliczonych substancji odżywczych. Całość to więcej niż suma części. Organizm czerpie korzyści ze związków chemicznych obecnych w żywności, gdy są dostarczane razem; odrzuca jedne i przyswaja drugie, tak jak uznaje za słuszne. To według Campbella podstawa rozumienia, czym jest dobre odżywianie. Mówienie o zaletach jednego związku odżywczego to zbytnie uproszczenie. Najwięcej korzyści czerpiemy z nieprzetworzonej żywności występującej w naturze. Wyizolowane składniki odżywcze w postaci suplementów nie zastąpią nieprzetworzonej żywności, choć czasem są konieczne.
Według Campbella w pokarmach odzwierzęcych nie istnieją żadne składniki odżywcze, które nie występowałyby w lepszej formie w roślinach. Problematyczna może być jedynie witamina B12, którą wytwarzają mikroorganizmy w glebie oraz jelitach. Jak podkreśla naukowiec, z badań wynika, że rośliny uprawiane w zdrowej glebie bogatej w witaminę B12wchłaniają ją z ziemi, jednak rośliny uprawiane w „martwej” glebie, nieekologicznej, osłabionej przez wieloletnie stosowanie pestycydów i nawozów, nie mają tej witaminy. Dlatego na diecie roślinnej należy ją suplementować. Podobnie jest w witaminą D, którą warto suplementować w zależności od pory roku, szerokości geograficznej i stylu życia. (…)
Dobre odżywianie przekłada się na zdrowie we wszystkich obszarach życia. Wszystkie części są ze sobą połączone. „Nasze wybory istotnie wpływają nie tylko na nasz metabolizm, lecz również na inicjację, promocję a nawet cofnięcie choroby; na naszą energię i aktywność fizyczną; na nasze zdrowie emocjonalne i psychiczne oraz na globalny ekosystem. Te pozornie odosobnione sfery są ściśle ze sobą połączone” – podsumowuje Campbell.
Katarzyna Lewkowicz-Siejka
Na własnym przykładzie widzę, iz bardzo wazne jest to, czym się żywimy. Od ponad roku piję codziennie szklankę soku, który sama wyciskam w wyciskarce terapiasokami.pl/wyciskarka-kuvings czuję się dużo lepiej, mam więcej siły, energii, lepszą przemiane materii. Zmagam się z cukrzycą i moje soki sa głównie są warzywne, wyniki mam świetne, prawie w ogóle nie zażywam lekarstw.